12 grudnia, 2011

04 CHAPTER

      
Patrzyłam na mijające stacje przez szare okna metra. Moim kierunkiem była stacja do której dojeżdżałam, gdzie miałam się spotkać z chłopakami z One Direction. Dziś był pierwszy dzień nagrywania teledysku. Trzy dni temu poszłam na casting do ich debiutanckiego singla, jak wywnioskowałam ze wczorajszej rozmowy z Liam’em - What makes you beautiful. Wróciło to zaskoczenie skąd wziął mój numer telefonu i wtedy przypomniałam sobie że przecież wpisywałam go w ‘informacje o sobie’. Śpiewającego  w tle Louisa „Carrot Night”* pod rytm znanej kolędy. Śmiać mi się chciało na samo wspomnienie. Umówiliśmy się na dziś w południe , i mieliśmy wyjechać poza miasto aby kręcić video.
W radio leciało Dionnie Bromfield – Yeah Right. Zaczęłam podśpiewywać pod nosem machając nogą.  Metro zatrzymało się. To była moja stacja, wyszłam i rozejrzałam się.  Spojrzałam na zegarek,  dochodziła dwunasta, 1D miało tu już czekać. Wyszłam ze stacji i wyjęłam komórkę. Zadzwoniłam do Liama.    
  – Gdzie jesteście? – zapytałam.   Usłyszałam stłumione przekleństwo.   
  – Przyznać się, który miał zapisać fakt, że powinniśmy być teraz na stacji gdzie czeka na nas Melanie? – krzyknął Liam zapewne do chłopaków.  Usłyszałam zbiorowy jęk.       
  – Nie zadzwonił, ale przecież zapisałem! – odkrzyknął Zayn tonem winowajcy.  - Hmm. Jednak nie - dodał.
– Jak idioto mogłeś zapomnieć zapisać? – powiedział Niall.      
  -Myślisz że po co kupiliśmy Ci Ipada z opcją „przypomnij" na święta? – dodał.  Usłyszałam jęki, bijące się szkło, głos Harry’ego („ktoś widział moje niebieskie bokserki?”)  chwila ciszy i westchnienie.     
– Zaraz będziemy – wysapał któryś i rozłączył się.   
-Świetnie, poczekam – pomyślałam.
Siedziałam na ławce ze słuchawkami w uszach i czekałam. Czekałam. Tak, i czekałam.  Podniosłam głowę i zobaczyłam zatrzymującego się przede mną lśniącego czarnego busa. Otworzyły się drzwi i wyszedł po kolei boys band.  Louis jadł marchewkę, spojrzałam na niego z podniesioną brwią.                                      
Podszedł do mnie Zayn i ze spuszczoną głową dał mi bukiet gardenii.     
  – Przepraszam, to moja wina – powiedział smutnym tonem.       
  – To  było nawet słodkie – powiedziałam i cmoknęłam go w policzek.     
  – Wiedziałem że Ci wybaczy – szepnął mu do ucha do Louis.        
  -  Spisek! Wiedzieliście jaka będzie moja reakcja! – zaśmiałam się. Czarusie. 
Spojrzałam na stojącego z tyłu Harry’ego, pisał sms na blackberry.        
 – No Harold! Wybaczyła nam, jesteśmy ocaleni! – krzyknął marchewkolubny i klepnął go w tyłek. 
 Spojrzałam na pozostałych z zaskoczeniem. – Przyzwyczaisz się  – stwierdził Liam.  
Półtora godzinna droga minęła nam nadspodziewanie szybko. Grałam z nimi w karty, prawda czy wyzwanie (okazało się że Niall ssał kciuk do piątego roku życia no i… jest prawiczkiem).  Ze Styles’em ignorowaliśmy się nawzajem.  Nie wiedziałam co o nim myśleć. W tym samym momencie co on wyciągnęłam rękę po los. Szybko cofnęłam ją, a on zrobił to samo i spłoszony odwrócił wzrok.  Chłopcy jak by wyczuwając napięcie pomiędzy nami patrzyli się na nas.                              
  –Więc, babe, o co chodzi? – zaczął Zayn. – Może Ty nam powiesz, on milczy od rana i nie chce nic mówić. – wzruszył ramionami. 
– Nie wiem o czym mówisz – stwierdziłam i wręcz wypadłam z samochodu bo właśnie dojechaliśmy.  
 Wstałam i otrzepałam się. Wciągnęłam świeże powietrze i rozejrzałam się. Byliśmy nad morzem przy górzystych terenach.
- Jeszcze raz! Powtarzamy! – krzyknął Robbie, kamerzysta z którym zdążyłam się zaprzyjaźnić. Dał mi wiele cennych rad, i w przerwach fajnie się z nim rozmawiało. 
– Louis zostaw te spodnie Niall’a bo mu całkiem opadną! – krzyknął zrezygnowany. 
– Jak dziecko, jak dziecko – odszedł kręcąc głową po zakończonej scenie w stronę przyczepy. – Doprowadzasz ich do szału – zaśmiałam się. Na co on tylko spojrzał na mnie zdziwiony.  To się nazywa nieświadomy urok osobisty.                                                            
Akcja działa się na plaży, wakacyjny klimat. One Direction na początku jechali busem (radość kierowcy – Louisa była wielka) a później śpiewali a ja siedziałam na rozkładanym krzesełku i obserwowałam ich. Liam świetnie zaśpiewał w swojej solówce wraz z Zayn’em. Ja miałam kilka przejść w video, jazda garbusem bez dachu (najlepsze chwile) z nowo poznanymi dziewczynami. Następnie oni szaleli w wodzie w kąpielówkach, a ja zastanawiałam się nad  momentem z Harry’m którego tak się obawiałam. Mieliśmy go nagrywać przy zachodzie słońca, a który nieubłaganie nadchodził. Po godzinie dopracowywania ich wspólnych scen, reżyser patrząc na zachodzące słońce zdecydował się na ‘naszą’ scenę. Wypiłam całą butelkę wody i wstałam. Spojrzałam w stronę i znalazłam jego wzrok.  Fryzjerka która chwilę wcześniej układała moje włosy teraz suszyła jego, po tym jak cała piątka oblewała się wodą i obecnie suszyła się.                           
   – Scena dziesiąta, podejście pierwsze, jedziemy! Melanie, Harry! – krzyknął ktoś przez megafon.  Odetchnęłam głęboko i stanęłam w wyznaczonym miejscu.                                                   
– Baby you light  up  my word like nobody else – zaczął i zrobił krok w moją stronę.Ten głos!, ale przywołałam się do porządku.  Z domieszką tego znanego brytyjskiego akcentu.. 
– Nie patrz mu w oczy, nie patrz mu w oczy – mówiłam sobie w głowie. 
Wiedziałam że to byłby poważny błąd.                                  
-   The way that you flip your hair
gets me overwhelmed
but when you smile at the ground
it ain't hard to tell – dokończył.
Podniosłam wzrok  I spojrzałam w jego zielone oczy. 
Wtedy zrozumiałam, że przepadłam I to był mój koniec.

 -------------------------------------------------

 *marchewkowa noc.
I jest już czwarty. Staram się, mam pomysły i chcę przekazać to wam jak najlepiej. Padło w komentarzach pytanie co ile będę dodawać. Chciałabym jak najszybciej, ale muszę zawsze przemyśleć dalszą historię + nauka co się trochę dłuży. Pewnie raz w tygodniu będą się  pojawiać. A jak wam się podoba rozdział?
Xoxo
           

8 komentarzy:

  1. No to.. już to lubię :D Wszelkie romantyczne chwile są po prostu zaje.biste :D [help-me-see]

    OdpowiedzUsuń
  2. musiałaś zakończyć w takim momencie ? :) świetny rozdział ;) ale jak oni mogli zapomniec ? :D chłopaki chyba cos podejrzewają xd czekam na dalsza część :)
    [falling-for-u]

    OdpowiedzUsuń
  3. Cuuuuuuuudny rozdział! Boże, kochana uwielbiam to opowiadanie i wciągam się w nie jak w żadne inne! Czekam na nexta ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdiał....Kurde ciekawe o co chodzi Harremu...??? Czekam na następny;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wciągnęło mnie ! Proszę następny rozdział, bo już nie mogę się doczekać ! : )

    OdpowiedzUsuń
  6. mi sie podoba, z resztą jak całe opowiadanie :) czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział i jeśli możesz to informuj :) 37033825

    OdpowiedzUsuń
  7. jesteś świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie rozumiem harrego. chyba powinien się cieszyć że znów może porozmawiać z melanie, że w ogóle znów się ją spotkał. ale dobrze że w prologu było że będą razem. nie martwię się o nich. :)

    OdpowiedzUsuń