26 grudnia, 2011

05 CHAPTER


Powoli świadomość wracała. Czułam że leżę na piasku, w powietrzu unosił się zapach słonej wody – morza. Więc nadal byłam na planie. Zachodzące słońce świeciło, grzejąc lekko ciało. Poczułam zakrywające je sylwetki które się nade mną nachyliły. Zacisnęłam mocniej powieki. Przecież to niemożliwe abym… 
- Mogłeś tak nie czarować – stwierdził podniesionym głosem Louis.  Czyżbym …. Zemdlała? To jest dziwne. Zrobiłam podsumowanie faktów. Przyjechałam na plan, oglądałam śpiewających chłopaków i wtedy nastąpiła wspólna scena z Harry’m. Ostatnie wspomnienie powróciło. Jego wzrok, patrzący na mnie. I ten głos śpiewający… 
– Więc co z nią ? – usłyszałam jego, zmartwionego mówiącego z tą cholerną brytyjską chrypą. 
– Ma przyśpieszony puls – stwierdził jakiś  facet dotykający mnie czymś zimnym. A niech to. 
– Najprawdopodobniej nas już słyszy i albo nie chce się obudzić albo zaraz to zrobi. – powiedział męski baryton. Usłyszałam głośne kroki pozostałych. 
–Melanie, wiemy że tam jesteś – krzyknął Liam i poczułam zimną wodę od pasa w górę. 
– Cholera jasna! – wrzasnęłam i otworzyłam oczy i wstałam szybko. Louis stał z pustym już wiaderkiem wody. Jednak to Zayn był winowajcą.  
 – Mówiłem, zawsze to działa – cicho szepnął Zayn. Zmrużyłam oczy i z moim najsłodszym, złośliwym uśmiechem szłam powoli do niego. Zreflektował się szybko i zorientował w sytuacji. 
– Melson, hej musimy kręcić dalej. – zaczął spokojnie wycofując się. Rzuciłam się na niego i przytuliłam mocno przewracając go. Również był mokry, dzięki mnie. Dobiegły mnie śmiechy ekipy. Zaczął mnie łaskotać i tarzaliśmy się śmiejąc się głośno. Wstałam powoli i otrzepałam się z piasku, bo w końcu byliśmy na plaży. Włosy miałam już mokre przez wodę jeszcze bardziej pociemniały na brązowo , odrzuciłam je na bok i rozejrzałam się wkoło. Chłopcy szybko odwrócili wzrok, tylko Harry wytrzymał moje spojrzenie. Wciągnął głęboko powietrze. Spojrzałam na siebie, moja biała bokserka przykleiła się mokra do ciała, krótkie dżinsowe spodenki były na swoim miejscu. 
.  – Skoro jesteś już mokra.. – powiedział Harry i uśmiechnął się szelmowsko. Rzucił się na mnie, przerzucił przez ramię i biegł w stronę morza. 
– Harry Edwardzie Styles – wydarłam się i zacisnęłam pięści waląc w jego plecy. Zachichotał tylko. Zrezygnowana, przelotnie spojrzałam na pozostałych. Zayn stał w rozkroku i założył ręce na piersiach. Liam obok stanął z podniesionymi wysoko brwiami. Louis uśmiechnął się w swoim zwyczaju. Niall jadł bajgla który leżał obok na stole.  Chociaż ten nigdy się nie zmieni. Olałam ich.                                        
Słyszałam plusk wody i biegnącego Styles’a. Diabelski chichot i w tym momencie poczułam… mokre.  Wrzucił mnie, aż się zachłysnęłam. Woda była przyjemnie chłodna. Wstałam, woda dostawała mi do pasa, on tylko na mnie patrzył. 
– Nie upiecze Ci się – powiedziałam i wskoczyłam mu na plecy jednocześnie odchylając się do tyłu, tak że oboje polecieliśmy w wodę. Szybko się odwrócił i złapał mnie. Wyrwałam się ze śmiechem  i odwróciłam idąc w stronę brzegu. Byłam już na plaży, wyciskałam z włosów wodę. Zerknęłam w stronę zespołu, a oni jakby wyrwani z odrętwienia spojrzeli porozumiewawczo na siebie i kolejny raz, rzucili się na mnie. Odwróciłam głowę z nadzieją w stronę Harry’ego który wychodził właśnie z wody, jednak przewidując zamiary swoich przyjaciół ruszył w moją stronę, znowu. Wewnętrznie czując co zaraz nastąpi, zerwałam się do biegu wzdłuż brzegu. Odpychałam się stopami w mokrym piasku, z piskiem i śmiechem, biegnąc ile sił w nogach. Na nic nie zdały się moje chęci, już po chwili poczułam ręce WSZĘDZIE. Jedne złapały mnie za nogi, inne za ręce i ponownie szli wyraźnie w stronę morze.   
– Chłopcy, błagam! Litości! – podjęłam próbę. 
– Nigdy! – wykrzyknął Louis i na cztery wrzucili mnie znów na falę. Oddałam się tej chwili orzeźwienia, dryfując lekko na wodzie. 
– Tonie!- wrzasnął Niall i skoczył na mnie, woda zmniejszyła siłę uderzenia, na szczęście. 
– Niall! – westchnęłam z wyrzutem i zaczęłam masować nogi.. Obok nas Zayn siedział na barana u Louisa, a Harry próbował utopić Payne’a, niestety nieskutecznie.                             
  Ponownie wyszłam na brzeg, wyżymając ubranie i włosy. Podeszła do mnie jakaś wypłoszona statystka z ręcznikiem. Uśmiechnęłam się wdzięczna, i narzuciłam go. Cała ekipa, zbierała się lub jadła. Zerknęłam za siebie i ujrzałam idących i śmiejących się ONE DIRECTION. Louis otrzepał się w sposób charakterystyczny dla psa, a Niall mu zawtórował. Głupki. Robbie, przez megafon powiedział 
– Koniec zdjęć! – wszyscy z uśmiechem na ustach klaskali. Wspaniały dzień, ze świetnymi osobami. 
-Jedziemy! – krzyknął facet wożący chłopaków. Niezdecydowana stałam i zastanawiałam się jak wrócę do domu. Liam machnął mi zapraszająco  i poszłam w stronę ich mini busa. Przede mną wsiadł Niall z pełnym talerzem żarcia. Mruknął tylko coś niezrozumiale z pełną buzią i zniknął w samochodzie. – Panie przodem – pojawił się znikąd Harry i przepuścił mnie. Weszłam do środka, były trzy podwójne miejsca. Louis już siedział z Zayn’em, Niall jadł z Liam’em i zostało jedno podwójne miejsce. Usiadłam na jednym i oparłam się zmęczona o zagłówek. Przeciągnęłam się i zerknęłam na niego siedzącego obok mnie.  Nachylił się do mojego ucha i szepnął - Idealny dzień, ze wspaniałą osobą . 

Wciągnęła jego zapach charakterystyczny dla niego. Była bardzo senna, i w półśnie nawet nie zauważyła jak głowa obsunęła jej się na jego ramię. On zaspany przytulił ją mocno i nie puścił. W takiej pozycji, zasnęli głębokim snem. 


Następny rozdział. Podoba się? Romantyczne chwile jeszcze będą :) Zasłodziłam trochę, ale to tak z okazji świąt. Jak wam one minęły? Wiele osób codziennie zagląda na bloga, ale jest malutko komentarzy. Dodam nowy jeśli będzie minimum 10, im szybciej one bedą, tym szybciej pojawi się NN :)
Mam nadzieję że przed końcem roku uda mi się dodać następny. Jeśli jednak nie – Szczęśliwego Nowego Roku!Wszystko zależy od was!

Wonderful_xoxo.

19 komentarzy:

  1. Zabijasz mnie. Wciągnęłam się i bardzo, bardzo mi się spodobało :3 Też tak chcę jak główna bohaterka! I jeszcze Harry coś do niej flirtuje. Aw :3 Czekam na kolejny. [help-me-see]

    OdpowiedzUsuń
  2. ahh rozpływam się czytając twojego bloga;) jest świetny i czekam na następny ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajnie się czyta .

    OdpowiedzUsuń
  4. słodko, pisz dalej . ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dodaj następny rozdział . Już niemoge sie doczekac jak będzie z Harrym . Awwww:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajnie, ale pisz trochę więcej w jednym rozdziale , bo jak dla mnie to przy krótko . :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja już nie mogę doczekać się następnego ^^)
    Awww rozpłynęłam się <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Boskie ale pisz dluzsze rozdialy bo sie za szybko kończy a zawsze mnie wciaga opowiesc : )

    OdpowiedzUsuń
  9. jeju, jak słodko :> każda z nas chciałaby być na miejscu tej dziewczyny, awww <3 pisz daleej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ahhh.... słodko;)
    Czekam NN!!;p

    OdpowiedzUsuń
  11. Jejciu nareszcie;D Rozdział jest fenomenalny;D Jesteś wspaniała;**

    OdpowiedzUsuń
  12. Uuuu ale jej zazdroszczę dodawaj szybciutko kolejny NN :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow! Mega-zaje i tak dalej :D Kocham to! Dodawaj szybko NN <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam twój styl pisania. Dodaj następny rozdział jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  15. dziękuję, bardzo mi miło :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ona zemdlała ? xD kurcze, dla Nialla to zawsze najważniejsze jedzenie ; d widzę że to był śwetny dzien :) Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. kurcze, wciągasz *.*

    OdpowiedzUsuń
  18. wreszcie harry i melanie. aa ale się cieszę. zdaje mi się czy zaynowi podoba się melanie? :O

    OdpowiedzUsuń