Westchnęłam i otworzyłam oczy. Kolejny dzień. Ale czemu
do jaśniutkiej cholery jest tak jasno? Przecież wszyscy wiedzą że tylko JA
odsuwam rolety w moim pokoju. Machnęłam rękami i wstałam do pozycji siedzącej.
Wysunęłam stopy spod kołdry i wsunęłam i cieplutkie i milutkie świnki. Ktoś
cicho zaśmiał się w rogu pokoju. Zamrugałam kilka razy i spojrzałam w tamtą
stronę.
- Amy Valerie Smith! Kto Ci pozwolił! – krzyknęłam oburzona.
W rogu pokoju, siedziała na moim ulubionym bujanym fotelu moja przyjaciółka.
- Kotku, ogarnij – mrugnęła okiem. – Czekam już od
godziny, i tak masz szczęście – dodała.
Ciężko westchnęłam.
Miała rację. Wstałam i podreptałam do łazienki łączonej z moją
sypialnią. Odbyłam poranną toaletę i wróciłam z powrotem do pokoju. Usłyszałam
ciche pukanie i w drzwiach ujrzałam mamy głowę.
– Dzień dobry, kochanie. Tosty są jeszcze ciepłe. A tak
poza nawiasem co to był za chłopak? - powiedziała lekko, jednym tchem, jednak
widziałam te migoczące ogniki w jej oczach.
– Jaki chłopak? – zapytałam głupio.
– Ten co przyniósł Cię śpiącą w swoich ramionach –
odpowiedziała mama niewinnie.
- Co zrobił? – to by wyjaśniało jak znalazłam się w swoim
pokoju. Słyszałam kaszlnięcie Amy z tyłu. To sobie nagrabiłam. – Kazał przekazać
że zostawił kartkę na stoliku koło łóżka – z uśmiechem wyznała i zamknęła
drzwi. Spojrzałam na bok. Rzeczywiście
jakaś kartka leżała. Odwróciłam się do
tyłu.
- Czy ja o czymś nie wiem? – zapytała głośno. – Przyniósł
w ramionach? – dodała ze złośliwym uśmieszkiem. – Nie zaczynaj – zmrużyłam oczy
i podeszłam do stolika na którym leżała ta kartka.
„Wspólna kolacja wieczorem?” Pod spodem były numery poszczególnych
chłopaków z dopiskiem „już dawno je powinnaś mieć”. Zza ramienia czytała wszystko
Amy. – Kolacja? – zapytała z podniesioną brwią. – Tak, kolacja na uczczenie
pierwszego teledysku – powiedziałam w obronie.
- Podoba Ci się ten Harry Styles, o tak – powiedziała.
- Może. – szepnęłam i weszłam do mojej garderoby w
poszukiwaniu czegoś do ubrania.
– To nie było pytanie! – usłyszałam jej głos w pokoju
obok.
Jak to możliwe żeby ktoś znał tak drugą osobę?
Całe popołudnie (bo jak się okazało obudziłam się w samo
południe) spędziłyśmy na uzupełnianiu swoich wiadomości, co wydarzył się
podczas jej nieobecności oraz próbowała wielokrotnie dowiedzieć się co zaszło
między nami. W końcu, pod presją
opowiedziałam jej wszystko . Niektóre szczegóły pominęłam, zwłaszcza co
wydarzyło się w łazience tamtego pamiętnego dnia, ale o tym również napomknęłam.
- Dobrze całuje? – zapytała śmiejąc się głośno.
- Przestań -
odpowiedziałam i zarumieniłam się lekko. W międzyczasie wysłałam sms’a do niego
o której kolacja. Napisał że przyjedzie po 6pm. Z racji tego że było już późne
popołudnie, musiałam zacząć się szykować. – Jedź ze mną, poznasz ich –
zachęciła ją.
- Całą piątkę? A przeżyję? – zażartowała.
Z racji tego że trwały wakacje postanowiłyśmy że
przenocuje u mnie. Zaznajomiona buszowała w mojej garderobie a ja brałam
chłodny prysznic. Gdy wyszłam, w łazience wisiała już sukienka bez ramiączek i
buty które przydzieliła mi moja droga przyjaciółka. – Czy nie za bardzo będę
wystrojona?! – krzyknęłam do niej. – Nigdy za dużo! – odkrzyknęła. Roześmiałam
się. – Ja idę do łazienki na dół, szykuj się! – dodała.
Gotowa weszłam do pokoju. – Dobrze Ci w tym pudrowym różu
– stwierdziła ze znactwem. Sama
zdecydowała się na czarną rozkloszowaną sukienkę. Założyłam małe kolczyki i
usłyszałam dzwonek do drzwi. Mama już dawno była w pracy i tata przebywał w
delegacji więc tylko ja mogłam otworzyć.
Na progu mojego domu stał Harry w ciemnej marynarce i
jeansach z różą w lekko liliowym odcieniu.
- Ładnie wyglądasz – powiedział i uśmiechnął się
uroczo. Rozpłynęłam się przez te małe
dołeczki. Pochylił się i cmoknął mnie w policzek. Owionął mnie tak jak
poprzedniego wieczoru jego zapach. Tym razem przytomnie wychwyciłam nutkę
jaśminu. Coraz bardziej mi się podobał.
-To dla Ciebie – powiedział zawstydzony i podał mi różę. Wciągnęłam
tą charakterystyczną woń i spojrzałam mu
w oczy. – Dziękuję to bardzo miłe. I jestem wdzięczna za wczorajszy transport –
odparłam zarumieniona.
- Szybciej rezerwacja czeka! – wrzasnął Louis. Nawet nie
zwróciłam uwagi na stojący samochód na podjeździe. – Głodny jestem, zbierajcie
się! – krzyknął Niall wyglądając przez okno.
Czar prysł.
- Przepraszam, początkowo przyjechałbym sam, jednak gdy
pozostali dowiedzieli się że wybieram się gdzieś z Tobą… – zmieszany podrapał
się po szyi – nie chcieli odpuścić.
- Nie ma sprawy i dobrze się składa – uśmiechnęłam się
dodając mu otuchy – Ja również chciałam przedstawić wam moją przyjaciółkę Amy
Smith – dziewczyna stała już dłuższą chwilę za mną. Odstawiłam różę do wazonu z
wodą i pociągnęłam przyjaciółkę do samochodu – do bandy idiotów.
- Chłopcy na widok drugiej dziewczyny wysypali się z samochodu
jak podekscytowane dzieciaki. Przedstawiłam ją każdemu po kolei a oni usiłowali się zaprezentować z jak
najlepszej strony. O mało nie wybuchłam śmiechem gdy Louis ‘sexownym ‘ głosem
zawołał – Witaj piękna.
Tylko Liam zachował resztki rozsądku, może dlatego że
miał dziewczynę. Z racji nieprzewidzianego powiększenia się naszej grupki (Amy)
zabrakło miejsc. Ja musiałam usiąść na kolanach Harry’ego, który się zarumienił.
Louis prowadził i bardzo ubolewał nad faktem że nie może towarzyszyć Amy choć
starał się to ukryć. Wypadło tak, że usiadła razem z Zayn’em. Nadal nie
wybaczyłam mu wczorajszej kąpieli. Sama
sprawczyni całego zamieszania bawiła się świetnie i równie dobrze dogadywała
się z chłopakami. Kątem oka zauważyłam że uważnie mnie obserwuje i moje relacje
z Harry’m. Spojrzałam na niego. Miał najsłodszy uśmiech, jaki kiedykolwiek
widziałam. Rozluźniłam się, zapowiadał się miły wieczór.
Spędziliśmy go w
sympatycznej włoskiej restauracji. Niall założył się z Liam’em że spróbuje
połowę każdego dania z karty. Wierzyłam w niego choć nawet chłopaki nie myśleli
że mu się uda.
Tak, udało się. Popił to jeszcze dużą colą i normalnie funkcjonował.
- A my co bierzemy? – zwrócił się do mnie mój towarzysz.
Na przekąskę wzięliśmy
bruschetta a jako danie główne zdecydowaliśmy się na minestrone.
Wszystko było pyszne, Louis zaczepiał
dziewczynę ze stolika obok, a Zayn ku mojemu zdumieniu gruchał z Amy. Gdy zobaczyła
moje spojrzenie wypięła tylko ukradkiem język. Wiedziałam że tak będzie.
Chłopcy byli bardzo mili w stosunku do mojej najlepszej przyjaciółki, niektórzy
nawet - za bardzo. Po zjedzeniu pysznego jedzenia Harry zaproponował wspólne
wyjście. Chętnie się zgodziłam, chciałam odetchnąć świeżym powietrzem. Wyszliśmy
w ciemną noc z knajpy i poszliśmy kamienną uliczką. – Świetnie się bawiłam,
wiesz? – zapytałam. Byłam w świetnym humorze. Złapał mnie za rękę. – Też się
dobrze bawiłem – odpowiedział. Przystanął i spojrzał na mnie. – Pamiętasz nasze pierwsze spotkanie? –
zapytał a w jego oczach migotały wesołe ogniki.
– Wtedy równie dobrze się bawiłem – powiedział i lekko dotknął palcami
mojej twarzy. Westchnęłam. Było tak
dobrze… ale jedno pytanie mnie nurtowało .
– Później się nie odzywałeś, jakby
nic się nie stało. – zapytałam.
- Nie wiedziałem co zrobić. –
odparł. – Nie wiedziałem jak Ty to widzisz. – dodał i przybliżył się do mnie. –
Ja widzę to tak – stwierdziłam przysuwając
się do niego i pod wpływem chwili lekko całując go w
usta. – To bardzo dobrze to widzisz –
odparł i oddał mi pocałunek.
Jest, obiecany szósty rozdział. Mam nadzieję że się
podoba. ;)
Byłam w szoku gdy zobaczyłam w południe dziesięć komentarzy a
do teraz doszło jeszcze kilka. Więc może będzie dwadzieścia komentarzy a będzie następny
rozdział? Jestem ciekawa czy jeszcze w tym roku dodam nowy rozdział.
Pamiętajcie -
Wszystko zależy od was!
Xoxo,
Aaaaaaa. Całowali się :3 No i Amy znalazła wspólny język (dziwnie to brzmi, hahaha xd) z Zaynem. Fajnie, fajnie :3 Czekam na następny! [help-me-see]
OdpowiedzUsuńCudooooooooooooo :D haha :D czekam na kolejny jak zwykle ;]
OdpowiedzUsuńOMG *_* BOOOOOOSKIE!!!!!
OdpowiedzUsuńDodawaj szybko następny!!! Proszę <3
Wow! Wspaniałe!!! Dawaj szybko następny!
OdpowiedzUsuńJak ty to robisz?! Twoje opowiadanie jest poprostu nieziemskie!
OdpowiedzUsuńSzybko, szybko! Natępny proszę!
OdpowiedzUsuńuwielbiam :)
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwościa na nastepny :D
Dodaj, dodaj, doadaj PROSZĘ!!!
OdpowiedzUsuńMasz świetny styl pisania i świetne pomysły <3
Nie mogę doczekać się nexta :)
OdpowiedzUsuńczekaaamy :D
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie. ; )
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na następny rozdział. :p
Zajebiste . :P . Chcę więcej :):):):):)
OdpowiedzUsuńPIsz dalekj :) Nie mogędoczekać się co dalej będzie z Harrym z główną bohaterką i Amy z Zaynem >;0
OdpowiedzUsuńAhhh.....;) Normalnie nie moge sie doczekac nastepnego rozdziału!!;*
OdpowiedzUsuńJeeej! Boskie! Pisz dalej :)
OdpowiedzUsuńNext!!!
OdpowiedzUsuńProszę pisz, pisz dalej, bo nie wytrzymam :)
Dawaj następny! :D
OdpowiedzUsuńPamiętaj - jak będzie 20 komciów to dajesz nexta :p
Chcę następny;D Hazza jest taki słodki;** Niesamowity rozdział;**
OdpowiedzUsuńZrób to dla nas - daj następny!
OdpowiedzUsuńProszę!!!
Directionersi dodawajcie komentarze!
Ale kuffa zaszczyt! Dodaję dwudziesty komentarz!
OdpowiedzUsuńA tak wogle to zajebisty blog laska :*
Świetny blog, boskie opowiadanie, wspaniałe pomysły!
OdpowiedzUsuńPs: Jest już 20 komciów to kiedy dodasz nexta? :p
Świetny blog ;]
OdpowiedzUsuńNo właśnie, razem ze mną są już 22 komentarze, więc czekamy na następny wpis :P
Prosze , dodaj nowy jeszcze w tym roku ; P <3 rozdział świetny :) widzę że Harry.. mhm rzeczywiście się zakochał : D czekam na nowy :)
OdpowiedzUsuńsupersupersupersuper <3 dodaj kolejny proszę! :)
OdpowiedzUsuńzajebisty! świetnie piszesz. :)
OdpowiedzUsuńprooooooosze! dodaj!
OdpowiedzUsuńDodawaj i to szybko !! :D
OdpowiedzUsuńno, jest 28. czekamy na notkę :))
OdpowiedzUsuńNo właśnie!!! Przekroczyliśmy już dawno 20 komciów! Napisz, prooooooooszeee :*
OdpowiedzUsuńgdzie następny rozdział ? ;c
OdpowiedzUsuńwreszcie się pocałowali. :D
OdpowiedzUsuń