Zamknęłam przed
nim drzwi. Osunęłam się powoli na podłogę.
W jednej chwili odechciało mi wszystkiego. Poczułam straszną
pustkę. Jakbym nigdy nie miałabym być
szczęśliwa. Wiedziałam jedno – nie
chciałam się tak czuć. Wstałam szybko i zabrałam kluczyki do auta z salonu.
Stałam przed budynkiem, zaparkowałam po przeciwnej
stronie ulicy. Pustki na ulicach.
Deszcz bębnił w
dach garbusa, a ja zastanawiałam się co zrobić. Na dodatek robiło się zimno –
jak to jesień w Anglii, a ja wyszłam w
krótkich spodenkach i podkoszulce, nie sądziłam że będę wychodzić dziś z domu.
Po pewnym czasie podjechał van po ten duży budynek.
Spojrzałam. Po kolei wychodzili z niego chłopcy. Ostatni w bluzie z kapturem
wyszedł on. Rozejrzał się wkoło, pomimo padającego deszczu. Spłoszyłam się i
obsunęłam w siedzeniu. Ile jest miętowych garbusów w tym mieście? Dostrzegł, poznał.
Przetarłam oczy i wyszłam z samochodu. Ruszył w moją stronę. Światło latarni
oświetliło przez moment jego twarz. Przyśpieszyłam, i tak już mokra.
Stanęłam przed nim. Wyciągnęłam rękę, która zawisła w
powietrzu. Spojrzałam w jego oczy. Dostrzegłam w nich najlepsze chwile mojego
życia.
Dobrze pamiętam tamtą chwilę. Dotknęłam leciutko jego ust
palcami. Deszcz rozpadał się na dobre, a my staliśmy przemoczeni. Gdy musnęłam jego usta, własnymi, poczułam
się niesamowicie.
Przytuliłam go mocno, i wciągnęłam zapach przy jego szyi,
aż zawróciło mi w głowie. Tak mi tego brakowało.
Chciałam to czuć do końca mojego życia.
Nie jestem pewna ile to trwało. Chwilę, kilka minut,
kilkadziesiąt? Nie jestem w stanie określić.
Widziałam przy samochodzie stojących chłopaków z Danielle
i Eleonor. Przyglądali się nam z uśmiechem. Harry wziął mnie za rękę i lekko
uścisnął. Podkoszulek całkowicie się przykleił do mojego ciała tak, że można
było dostrzec biały stanik. Strugi deszczu płynęły po moich odkrytych udach.
Turkusowe tenisówki również nie nadawały się do użytku, ale nawet nie zwróciłam
na to uwagi. Znalazłam swoją Atlantydę.
Pamiętam że gdy podeszliśmy do pozostałych, podjechał
inny samochód. Po chwili wynurzyła się z niego głowa Amy i Zayn’a, pomimo tego
że wracali z pogrzebu, uśmiechnięci. Moja przyjaciółka z zaskoczeniem
dostrzegła nasze splecione ręce, i uśmiechnęła się do mnie szeroko.
- Ja wracam do domu, Melanie, jedziesz ze mną? – zapytała
gdy przywitała się ze wszystkimi. Spojrzałam na Harry’ego. Uśmiechał się lekko
i czekał na moją odpowiedź.
- Ja… - zachrypnięta zaczęłam – zostaję – dokończyłam. Wszyscy
zaczęli się śmiać. Liam spojrzał na Danielle którą również trzymał za rękę.
Louis pocałował w policzek Eleonor którą przytulał.
Amy szybko pożegnała się i wsiadła do tego samego
samochodu. Zdziwiona spojrzałam na
dziewczyny. – Nie jedziecie?
One spojrzały na siebie i się uśmiechnęły – Również „zostajemy”
– zaakcentowały ostatnie słowo.
Weszliśmy do budynku i wjechaliśmy windą na górę.
Rozstaliśmy się w korytarzu, Louis z
dziewczyną weszli z nami. Rozstaliśmy się w salonie, Hazza złapał mnie za rękę
i poprowadził do swojej sypialni.
Zapalił światła i znajomy widok okazał się moim oczom.
Jasne odcienie połączone z brązem, sama nie wiem – były takie w jego stylu. Na
komodzie stały zdjęcia – jedno zwłaszcza przykuło moją uwagę, scena gdy śpiewa
do mnie w teledysku. Wszedł do łazienki i wrócił szybko z ręcznikami. Wytarłam
się, jednak nadal miałam mokre ciuchy, które najwyraźniej przykuwały uwagę
Harry’ego.
- Sprawdzę może Eleonor ma jakieś ciuchy u Louisa –
powiedział łapiąc za klamkę.
- Nie, nie przeszkadzaj im. Nie masz jakichś spodenek i koszulki? –
zapytałam. W odpowiedzi tylko słodko się uśmiechnął. Pół godziny później stałam
w nowych ciuchach od Harry’ego które najprawdopodobniej były przeznaczone do
gry w piłkę i dosuszałam włosy.
Ktoś zapukał do drzwi a ja otworzyłam zamek.
- Ubrałaś już się? – zapytał Harry pod drzwiami. – A zresztą,
co mi tam – dodał i wszedł do łazienki.
Zaśmiałam się, a
on wszedł pod prysznic. Wycofałam się do sypialni i usiadłam na łóżku. W całym
pokoju unosił się zapach jego perfum, jak się okazało zielonych Lacoste*.
Zmęczona wsunęłam się pod kołdrę i położyłam głowę na
poduszce. Ten zapach był wszędzie.
Po kilkunastu minutach Harry Styles wyszedł z łazienki w
samych bokserkach. Wsunął się cicho na łóżko najwyraźniej myśląc że śpię.
-Cześć, ślicznie pachniesz – szepnęłam i dotknęłam ręką
jego włosów, co uwielbiałam robić. Uśmiechnął się tylko. Podniosłam się na łokciach
i nachyliłam się nad nim całując go w nos. Zerwał się i przewrócił mnie na bok
całując. Zaśmiałam się. Po kilkunastu minutach położyłam się w spokojnie przytulona
do jego boku.
- Brakowało mi Ciebie – powiedział dotykając moich
włosów.
- Też tęskniłam.
Nie wiem co się stało…
- Kocham Cię – szepnął.
Spokojna, po tych słowach z uśmiechem na ustach przytuliłam
go mocniej i pogrążyłam się we śnie.
*Zapach – dziewczyny,
ten męski zapach jest niesamowity! Sprawdźcie, świetny prezent ;)
Wiem że krótki i
opisuje wieczór, ale inaczej nie
potrafiłam, będę się starała. Jakoś mnie tknęło, i zaczęłam pisać. Dziękuję za ponad 21 000 wejść,
około 230 komentarzy oraz 10 osób śledzących blogowo, to bardzo miłe i
magiczne. Będę pisać, motywujcie mnie przesyłając komentarze!. Do następnego,
Wonderful
Wow, świetny rozdział! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ♥
Zapraszam do mnie ---> let-us-live-forever-young.blogspot.com
widzę, że się układa :D Podoba mi się :D Widać ze Harry naprawdę ja kocha i musi być dobrze :D Czekam na następny :D <3
OdpowiedzUsuń@dusia_PL
Super blog :) Właśnie takiego fajnego opowiadania szukałam na nocne czytanie w tel ^_^
OdpowiedzUsuńale też zapraszam do mnie: http://i-love-you-more-than-this.blogspot.com/
jeejciu.. też kocham te perfumyy .! :*
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział, jak zawsze :D Szkoda tylko, ze taki krótki.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pogodziła się z Harrym, słodcy są ;p
Czekam na nn!
[http://xeverlastinglovex.blogspot.co.uk/]
ja prld. zayebiste . szkoda że tak żadko dodajesz :C
OdpowiedzUsuńsuper jest! :)))
OdpowiedzUsuńzapraszam:
http://englishdream1d.blogspot.com/
Super
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://one-story-one-direction1.blogspot.com/
proszę dodaj już następny nie mogę się doczekać ;)
OdpowiedzUsuńKocham twojego bloga i czekam na następny, streszczaj się no :D dziewczyno masz wielki talent i go nie marnuj , buziole <3
OdpowiedzUsuńKurde, ja zaraz nie wytrzymam! Lepiej się sprężaj, bo jak nie to ja nie ręczę za siebie! :D Już nie mogę się doczekać i mam nadzieję, że nie skończysz tego bloga :) Zgadza się z Rasta Man ;)
OdpowiedzUsuńFajne rozdziały , pisz dalej dziewczyno . :d
OdpowiedzUsuńNo i zapraszam na mojego bloga i proszę o komcie , bardzo bardzo proszę .;D http://www.one-direction-is-my-love.blogspot.com/
dodaj kolejny, prooooszę.
OdpowiedzUsuńJaaa już chyba następnego rozdziału nie dodasz szkoda :-[ ♥♥♡
OdpowiedzUsuńSuuuuuuper <3 Jak romantycznie <3 czekam nn.
OdpowiedzUsuńhttp://beautifulmoments221.blogspot.com/
http://iskierka-nadziei2.blogspot.com/
http://make-me-happy8.blogspot.com/
daj nam znać czy bedzie kolejny rodział czy nie :)
OdpowiedzUsuńkiedy w końcu napiszesz kolejny?? ;// Czekam, czekam i nie mogę się odczekać. Pisz dalej proszę, bo jest świetny xD Pozdrawiam ;** <3
OdpowiedzUsuńcudowny ten rozdział !
OdpowiedzUsuń