30 stycznia, 2012

09 CHAPTER


Obudziłam się przy akompaniamencie deszczu, który mocno uderzał o parapet.  Leniwie otworzyłam oczy, i po dłuższej chwili uświadomiłam sobie gdzie jestem, i co tu robię. Wyciągnęłam odruchowo rękę ale miejsce obok mnie było puste. Wstałam, i gdy się przeciągałam ziewając trzasnęły drzwi wejściowe.
- Ups – jęknął z dziwną miną blondyn. Zorientowałam się że jestem w kusych spodenkach i bokserce czyli mojej piżamie. Zignorowałam to. Szukając rzeczy w torbie zapytałam go gdzie wszyscy się podziewają.
- Śpią – odparł krótko. – A Harry… Jest w sklepie.  – jeździł wzrokiem po ścianie. -Ja wyszedłem tylko na malutką przekąskę do lodówki. – powiedział skromnie  pokazując talerz. Uśmiechnęłam się tylko i poszłam do łazienki. Kłamał, i oboje o tym wiedzieliśmy.

- Ślicznie pachnie – powiedziałam wchodząc do kuchni. Roznosił się po niej delikatny zapach cynamonu z kardamonem.  Przy kuchence stała mama Harrego. Odwróciła się i spojrzała na mnie. 
– Myślałam że usmażę przed waszym przyjściem. Zazwyczaj oni nadal śpią – spojrzała zdziwiona szukając kogoś za moim ramieniem. 
- Śpią nadal, jednak Niall pomimo tego zdążył już spenetrować lodówkę – stwierdziłam na co ona zaśmiała się. Zrobiła ciepłą herbatę i przygotowała naleśniki w czym jej pomogłam. Usiadłyśmy do stołu i przy herbacie zaczęłyśmy rozmawiać. Pytała mnie o szkołę, rodziców. Była naprawdę sympatyczną kobietą i świetnie się z nią rozmawiało. W pewnym momencie ktoś wszedł do domu.
– Mamo! Wróciłam! – usłyszałam głos jakiejś kobiety. Spojrzałam zdezorientowana na Annie, która od razu wniebowzięta pobiegła do niej. Po chwili skojarzyłam fakty – tak, córka. Gemma?
Poszłam do przedpokoju, i ujrzałam przytulające się panie i za nimi zrezygnowanego Harry'ego.
- Też się cieszę że Cię widzę, jednak daj ludziom przejść do swoich dziewczyn – mruknął tym swoim głosem. Zawsze działał na mnie elektryzująco i zawsze się przy nim rozpływałam. Ale STOP.Nie pójdzie tak łatwo. Shannon hm, Harry Stylesie?
Podszedł do mnie i łapiąc mnie w pasie mruknął do mojego ucha – Tęskniłaś? – i celując zapewne w moje usta nachylił się. Odwróciłam głowę i nadstawiłam policzek. Nie będzie tak łatwo. Zobaczyłam wtedy porozumiewawcze uśmiechy i zarumieniłam się. 
– Uwielbiam te rumieńce – mruknął ponownie z tą chrypką. 
– Harry, nie czaruj – powiedziałam zdejmując jego ręce z talii i weszłam powrotem do kuchni. Czy on miał na sobie te same ciuchy co wczoraj?
- Co jest na śniadanie? – wykrzyczeli chłopcy wbiegając znienacka do domu. Spojrzałam na Annie ze zrozumieniem, i wszyscy poszliśmy je zjeść.
Poznałam siostrę Harry’ego, jest interesującą osobą. Wysoka brunetka, o stanowczych oczach. Dowiedziałam się że studiuje w Sheffield, ma chłopaka który nie mógł przyjechać. Dogryzała sobie z bratem, jak to rodzeństwo. Zawsze byłam ciekawa jak to jest mieć je, młodsza siostra, starszy brat? Niestety, już nie wykonalne.  W południe powiedziałam że pójdę pobiegać. Swoje towarzystwo zaproponował Liam, na co chętnie się zgodziłam.
- O co chodzi z tą Shannon? – zapytałam prosto z mostu gdy biegaliśmy w pobliskim parku. Przerwał od razu swój monolog  na temat singla i spojrzał w bok.
- Nie wiem za bardzo o czym mówisz – zaczął Liam. Spojrzałam tylko na niego pobłażliwie. Wciągnął powietrze i powiedział – Oni mają jakąś swoją wspólną przeszłość. To nie moja sprawa, porozmawiaj na ten temat ze Styles’em. – skończył raptownie. Zamyśliłam się, patrzyłam na przebijające się słońce przez korony drzew. Pogoda zawsze mnie zadziwiała i chyba ona jako jedyna się nie zmieni.
- Pamiętasz? – szturchnęłam go łokciem i zmieniłam temat. – W podobnych okolicznościach się poznaliśmy. Uśmiechnął się lekko. – Mam wrażenie jakby to było dawno temu – odezwał się po chwili a minął zaledwie miesiąc. – Znowu się chmurzy – autentycznie się zdziwił. Dosłownie kilka minut później rozpoczęła się ulewa, a my rzuciliśmy się biegiem do domu.

- Ręcznik – krzyknął Payne i rzucił mi go przez cały pokój. Powąchałam go. Pachniał znajomo.
 – Payne, czy Ty używasz mojego lawendowego olejku do ciała?! – krzyknęłam do niego.
- Tak, ten olejek jest niezły – stwierdził Louis w tym momencie wchodząc do pokoju. Spojrzałam z oburzeniem na nich. Wyjaśniło się, dlaczego mam go tak mało. Gdy spojrzałam na Zayn’a, posłał mi tylko spojrzenie w stylu ‘ co poradzisz’.Annie wyszła, a my siedzieliśmy i oglądaliśmy TV.
- Idę po Twój koc do domku, zaraz wracam – wstałam i wyszłam na dwór. Deszcz przestał padać, ale nadal było zachmurzenie. Przeszłam przez ogród i weszłam do domku. W salonie, tam gdzie spałam, leżał teraz Harry z telefonem. Spojrzał na mnie z nieodgadnionym wyrazem twarzy.
-Powiesz mi co się dzieje? –zapytał w końcu po chwili ciszy.
- Nic się nie dzieje. – krzyknęłam mu z łazienki. Szukała niebieskiego kocyka Louisa, twierdził że tu będzie. W drzwiach pojawił się Harry. Złapał mnie za ręce i spojrzał mi w oczy.
- Co to za dziewczyny wczoraj wieczorem? –zapytałam, neutralnym tonem. Widziałam że wyraźnie się spiął. – Koleżanki – odparł.
- A dziś czemu byłeś w tych samych ubraniach co wczoraj? I wyszedłeś. – powiedziałam niewzruszona, ciągnąc tym samym tonem. Widziałam że coś miał powiedzieć ale w ostatniej chwili zrezygnował.
- Daruj sobie – powiedziałam i wyszłam. Nie zatrzymywał mnie. Wróciłam z powrotem do ich domu. Chłopcy oglądali telewizję.
– I jest mój kocyk? – zawołał nieświadomy niczego Lou gdy byłam w przed pokoju.
- Nie znalazłam – odparłam. Nie wiedziałam co z sobą zrobić, z pewnością nie chciałam go teraz spotkać, więc wyszłam do ogrodu. Jesień dawała o sobie znać, widać to było wyraźnie. Więc tak teraz będzie? Westchnęłam. Nie wiedziałam co o tym myśleć. Chyba przyjazd tutaj był pomyłką. Czy wszystko inne, też nią było? Wyjęłam telefon i  po chwili wahania wybrałam numer.
- Brandon? Co robisz we czwartek?





I jest już 9 rozdział. Szybko to idzie, naprawdę. Jest już ponad osiem tysięcy wejść! Cieszę się że ktoś to czyta. Pomyślałam że jeśli będzie pod tym rozdziałem 40 komentarzy, na urodziny Harry’ego  (1 luty) opublikuję 10 rozdział bonusowy. Więc, jeśli chcecie, działacie :)

Much love.

50 komentarzy:

  1. dodawaj szybciej!

    OdpowiedzUsuń
  2. ej ja nie wytrzymam jak tak późno bd dodawać kolejneeeeeeeeeeeeeee

    OdpowiedzUsuń
  3. niech ona nie zostawia hazzy ale nich nie godzi sie z nim narazie <3

    OdpowiedzUsuń
  4. naprawde świetnie piszesz tylko częsciej

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział. Ale czemu tak rzadko dodajesz? :< No nic, czekam na kolejny rozdział. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. rzadko dodajesz szybko wstawiaj kolejny

    OdpowiedzUsuń
  7. podoba mi się ten rozdział : ) Ale kurcze, widze że pomiędzy nimi coś się zepsuło.. ; ( Ciekawa co to za sprawa z tą Shannon.. Mam nadzieję że się wyjaśni ; d i co ona chce kurde z Brandonem się spotkac ? ; oooo Czekam na następny : )

    OdpowiedzUsuń
  8. Jezu Hazza, psujesz .! Ale opowiadanie fajne .; D

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurde no Harry co jest?! Wszystko niszczysz arrrr...

    OdpowiedzUsuń
  10. Dodawaj następny jak najszybciej, bo kocham to opowiadanie :D
    <333

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowne ♥
    Dodaj jak najszybciej nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Ohohoho :) Lubię to! Znaczy.. szkoda, że między nimi są jakieś spięcia, ale rozdział bardzo ciekawy i fajnie się czytało :D [help-me-see]

    OdpowiedzUsuń
  13. uwieeelbiam to c;

    OdpowiedzUsuń
  14. uwielbiam twój blog! dajesz następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  15. musisz dodac nastepny rozdzial !
    ale prosze zeby ona nie byla z tym brandonem!

    OdpowiedzUsuń
  16. kiedy go dodasz?
    ps. zajefajny blog ;-*

    OdpowiedzUsuń
  17. siwetnie piszesz, bardzo wciagajace!

    OdpowiedzUsuń
  18. zajebisty bloog! ale dodawaj dluzsze rozdzialy. :>

    OdpowiedzUsuń
  19. oni musza byc razem? harry jest jej pisany a nie brandon

    OdpowiedzUsuń
  20. tak musza byc razem !!!

    OdpowiedzUsuń
  21. musza byc dluzsze rozdzialy;]

    OdpowiedzUsuń
  22. bardzo wciagajace :*

    OdpowiedzUsuń
  23. super, swietne ^^

    OdpowiedzUsuń
  24. kiedy bd nastepny ?!

    OdpowiedzUsuń
  25. nie moge sie doczekac !

    OdpowiedzUsuń
  26. DODAJ NASTEPNY !

    OdpowiedzUsuń
  27. nastepny , najlepiej dodaj juz 11 od razu :D

    OdpowiedzUsuń
  28. czadowo piszesz : *

    OdpowiedzUsuń
  29. blog o harrym, mmmmmmmmm :*

    OdpowiedzUsuń
  30. naprawde bardzo ciekawie piszesz!

    OdpowiedzUsuń
  31. napisz ksiazke ^^

    OdpowiedzUsuń
  32. napisz ksiazke ^^

    OdpowiedzUsuń
  33. supeeeeeeeeeeeeeeeer!

    OdpowiedzUsuń
  34. jest juz wiecej niz 40 komentarzy ! dodaj nastepny !!

    OdpowiedzUsuń
  35. dodawaj, dodawaj !!
    ten blog jest zajebisty !!
    i ty też :**

    OdpowiedzUsuń
  36. dziwny ten Harry, jestem ciekawa co to za wspólną przeszłość ma z tą laska... czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  37. czekam na nowy rozdział .! ♥

    OdpowiedzUsuń
  38. Hej,hej fajny blog. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział .
    i serdecznie zapraszam na mój blog http://strawberryendjelly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  39. Jejku kochany! To opowiadanie to cud niesamowity! Moja droga, masz talent, jakich mało na tym świecie. Pochłonęłam Twoje opowiadanie w trzy godziny i chyba przeczytam jeszcze raz. Będe Cię męczyć, aż napiszesz nowy rozdział! Fenomen, zwyczajnie! :)

    Zostawiam na siebie namiary, może masz ochotę się skontaktować - GG - 26011580

    Serdecznie pozdrawiam, Kasia.

    OdpowiedzUsuń
  40. mam nadzieję, że Harry nie zdradza głównej bohaterki. ;o a rozdział naprawdę fajny. hahah używają jej olejku, współczuję. xd czekam na następny ;* [youve-got-that-one-thing.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  41. świetne opowiadanie czekam na następny rozdział:))**

    OdpowiedzUsuń